Zobaczyć zapach? Niemożliwe! Od tego mamy nos… Gdy zawiesisz nos tuż na fiołkami wonnymi cały świat zaczyna wirować ich delikatnością. Ostrość oczu zamienia się w nieostrość nosa. Oczy jakby widziały unoszący się w górę neo-izo-alfa-iron, w którym najwięcej dzieje się
Na niżu zima stała się kapryśnym podmuchem Arktyki. Ogłaszałem już kilka razy wiosnę podczas odchodzącej zimy, a tu taki marcowy garniec wrócił by przypomnieć stare przysłowia. W kwietniu także może być różnie, ale już z naciskiem na cieplej. Mam nadzieję.
Zapraszam na film „Chrząszcze w Wielkopolskim Parku Narodowym”. Dziś dzielę się filmem, który wraz z Markiem Martinim i Piotrem Dziełakowskim zrobiliśmy w Wielkopolskim Parku Narodowym. To było ciekawe przeżycie i bardzo krótkie, bo na realizację mieliśmy bardzo mało czasu. Jednak
Wyżej drozdy ścigają się w zawodzeniu nad wiosną, droździki rozgrzewają skrzydła do podróży, a kwiczoły poczuły chłód i zbiły się w stada. Żurawie nieco zamilkły i wysiadują jaja. Pojedyncze ptaki w pobliżu rewiru udają, że żerują bacząc uważnie na otoczenie.
Producenci drobiu, zapewne mylenie zwabieni tytułem już zacierają ręce do nowej odmiany kur, ale od razu muszę sprostować, że tym razem nie chodzi o ptaki. Taka wędrująca wiosną samica oleicy krówki ani oleju, ani mleka tez nie daje, choć daje
Wierzba, taki mało doceniany rodzaj drzew, a jednak o ogromnym znaczeniu dla bioróżnorodności. Kilka słów o tym jak zrobić sobie wierzbę w filmiku. Natomiast czytając książkę „Pańszczyzna” Kamila Janickiego, o niewolnictwie polskich chłopów, pomyślałem sobie, że nie mając dostępu do lasów,
I u nas też się pojawiły. Dziś, pierwszego w tym roku boćka obserwowałem w Barkówku, gmina Żmigród u zaprzyjaźnionych rolników, u Państwa Szajewskich. Jak się okazało bociek był już na gnieździe 20 marca. To dość wcześnie jak na nasze warunki.
Są, nie ma na to rady. Biedronki azjatyckie stały się dość powszechne, dość powiedzieć powszechnie widoczne. Garaże, strychy, szopy, szopki, drewutnie, stosy drewna, schrony, piwnice, stosy kamieni, palety pustaków i co tam się jeszcze zamarzy. Nie mają u nas wrogów,
Mimo wiosennej aury, w ostatnich dniach ogromny ruch pod karmnikiem. Przeglądane są wszystkie ziarenka słonecznika i rzepaku. Każde drganie kamerki to lądowanie lub odlot ptaków z karmnika. Jak w kurniku! Pierwsze zaczynają modraszki. Potem już wróble, mazurki i dzwońce, jakiś
Wychodzą. Między liśćmi grabów , u stóp ich pofalowanych pni, gdzieś nad małym strumykiem. Wychodzą. Budzą się po roku nieobecności. Jakby całe życie spędziły w innym świecie. Nie naszym. Wychodzą. Nie mają liści, nie kolegują się z fotosyntezą. Nie znają się z