blog.

Zyg-Zak

Dawno temu, gdy szedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej w zeszytach w wąską linię moi starsi koledzy rysowali szlaczki. Choć kiedy ja dotarłem do swojej pierwszej klasy, zmieniono powszechnie znany „Elementarz” Falskiego na „Litery” Przyłubskich. To był moment kiedy robienie szlaczków stało się mniej popularne. Więcej było pętelek i zygzaków. W jednej z książek do biologii, która stała u nas w domu na półce była żmija zygzakowata, idealnie nadawała się jako wzór zygzaków. Już wtedy chciałem zobaczyć to zwierzę, które rysowały nieświadomie dzieci z pierwszej klasy. Potem przyszedł moment, kiedy widywałem je w różnych formach barwnych, nawet tak czarnych, że skojarzeń szlaczkowych nie było. Najczęściej widuję takie jak na fotografii, czasem czarne, rzadziej te „srebrzyste” z idealnym szlaczkiem. W ostatnim czasie dostaję informacje o żmijach w pobliżu domów. Pytania są różne, nie będę ich tu przytaczał, ale warto pamiętać, że żmija zygzakowata jest chroniona i chwytanie jej oraz zabijanie jest zabronione. Jeśli mieszkamy ze żmijami, to warto w pobliżu domu nie tworzyć im kryjówek. Nie usypywać kamieni, górek z trocin czy zrębków. Warto trzymać wtedy niską trawę. Żmije bardzo lubią niekoszoną, skłębioną trawę, w której swoje korytarze drążą norniki, które chętnie zjedzą. Warto pamiętać, że chodzenie po takiej trawie wymaga choćby kaloszy, tak by przypadkiem nie nadepnąć na koleżankę. Żmije nie polują na ludzi, nie chcą nas ugryźć, czasem, przy nadepnięciu muszą się po prostu bronić. Co najważniejsze nie występują wszędzie, to raczej takie ciągi siedlisk, w których się trzymają. Ważne by mieć świadomość, że one współwystępują. Warto też, przed podjęciem decyzji o kupnie działki pod dom, popytać czy są w okolicy i nie koniecznie pchać się z domem „pod las”. Kolejna rzecz to rozpoznawanie. Nie każdy wąż to żmija. Pierwsza rzecz, która pomoże nam rozsądzić o sąsiedztwie, to pionowa źrenica żmii i charakterystyczne łuski wręgowane z widoczną listwą środkową. Zygzak nie zawsze będzie widoczny. Czasem z deseniem na ciele nieco przypominającym żmiję może nam się rzucić w oczy gniewosz plamisty, który nie jest dla nas groźny i ma do tego gładkie łuski. Najważniejsza jest wiedza o tym co wokół nas i zagospodarowywanie tak ogrodów, aby blisko domu nie tworzyć żmijom extra schronień. To naprawdę ważne zwierzę w środowisku, które reguluje populacje gryzoni i bezkręgowców.

Udostępnij:
Przejdź do treści