blog.

Mały zając musi być w swoim domu – czyli w trawie

 

Otrzymałem dziś małego zajączka z prośbą o pomoc. Oczywiście kiedy trafi on do ludzkich rąk, musi pomoc otrzymać. Pani, która go przyniosła zabrała go przed szwendającymi się obok psami. Bo ma zapewne dobre serce. Te wałęsające się psy i koty robią dużo spustoszenia wśród małych ssaków i ptaków i są na to dowody w postaci publikacji wynikających z badań. Wszelkie tłumaczenie, że koty zastąpiły żbiki to tylko usprawiedliwienie dla pupilków. Takich zagęszczeń drapieżników raczej nigdy nie było w przyrodzie. Tak jak nie było też suchej karmy i tych strasznych smartfonów.

Z drugiej strony, gdy zobaczymy małego zająca w trawie, to go nie dotykajmy, nawet nie podchodźmy aby nie zostawić zapachu. Do takiego zajączka mama przychodzi kilka razy na dobę, karmi go i odchodzi. Im mniej zapachów tym zajączek bezpieczniejszy. Taka ich strategia. Mama go nie porzuca, a jej brak jest wyrazem jej dobrego rodzicielstwa. Trudno ludziom to zrozumieć skoro przez kilka pierwszych lat naszych dzieci w zasadzie się ich nie opuszcza.

A sam zajączek? Śliczny i nie jedno serce złamie, ale nie dajcie się załapać na widokówkę. On mieszka w trawie. Co z pasami i kotami….

 

Pisałem kiedyś o tym na blogu dbajobociany.pl

http://dbajobociany.pl/?p=14383

http://dbajobociany.pl/?p=14558

 

 

 

Udostępnij:
Skip to content