
Cień, to tylko cień
Lud jest już tak wystraszony i posłuszny, że w niebo mało patrzy. Bo i po co. Dziś tylko ostrzeżenie, światła jeszcze nikt całkiem nie zgasił, można żyć. To nic, że ceny z kosmosu. Pomijając aspekt straszenia ludzi od tysięcy lat wszelkimi zjawiskami astronomicznymi, samo zaćmienie jest takim pięknym przypomnieniem naszego związku ze Słońcem. Ciepło, jasno i życie. Na naszej planecie kluczowe jest światło słoneczne dla rozwoju życia, choć wiemy, że na przykład niektóre bakterie, mogą czerpać energię z innych źródeł. Pewnie na jakiś dalekich planetach życie czerpie sobie energię z innych gwiazd lub z rozkładu różnych związków chemicznych. Chyba, że ktoś chce być bardzo antropcentryczny i wie, że jesteśmy tylko my. Wątpię i nie mając fizycznych argumentów, które ludzkość zdobędzie, ale dopiero za czas, czas technologiczny, nie będę wchodził w dyskusję na ten temat. Raczej z pokorą liczę na jakieś odkrycie. Dzisiejsze Słońce, chowające się co jakiś czas za pędzącymi chmurami było cudowną areną dla cienia Księżyca. Może i mało dramaturgii i nikt zajączka na tarczy naszej gwiazdy nie widział, ale pewien uśmiech emotikonki na niebie się namalował. Mam taką przypadłość, że te wszystkie emotikony raczej mnie uśmiechają, niż wyrażają moje emocje, ale język buziek wszedł już na dobre w nasze życie. Zaryzykuję i powiem, że jest ich dziennie więcej wysyłanych, niż statystyczny posiadacz niebezpiecznego smartfona wypija puszek coli (państwo sobie dopowiedzą której). Emotikona dzisiejszego Słońca, dla jednych będzie nadgryzionym biszkoptem – bitten sponge cake (dla tych co za granicę wysyłają), dla innych będzie to klosz z żarówką z peerelu, taką ze 25W, może ze starej windy z wrocławskich Popowic. Nie wiem, ale w dobie energetycznych zawirowań taki klosz z życzeniami 25W to jednak coś. Ktoś zobaczy w tym wypolerowany hełm Don Kichota w rzucie pionowym w góry. Wysłać go wtedy można, tym co walczyli z wiatrakami, bo te zabijały ptaki i nietoperze. Je tu widzę lampkę do wina, lekko stłuczoną, bez nóżki. Dla tych co muszą jakoś przełknąć żabę teraźniejszości. W sumie taki piktogram to dobry symbol tego co dzieje się na świecie, gdzie nadgryziona została równowaga w przyrodzie i nikt się nie bardzo przejmuje tym co za chwilę będzie. Patrzcie w górę! Nie dajcie sobie wmawiać bajek lejących się z błęKitu ekranów. W końcu był to tylko cień księżyca, który niczego nie zmienił. A szkoda!