blog.

O odchodzeniu

Czasem chcemy bardzo pomóc. Czasem chcielibyśmy zrobić wszystko by uratować zwierzę. Czasem jest to po prostu niemożliwe. Wszystko wskazywało, że puszczyk uległ kolizji na drodze. Próba pomocy, przejechane kilometry, dobrzy ludzie, którzy bardzo chcieli pomóc. Bliższe oględziny pokazały, że być może była i kolizja, ale też skrzydło było omotane plecionką wędkarską. Do tego muszyca i smutny finał. Czasem trudno zrozumieć, że ludzie, którzy mówią, że kochają przyrodę i lubią w niej być, zostawiają masę śmieci nad rzekami, w tym również niebezpieczne linki, żyłki i plecionki. Brak słów. Wystarczy za sobą posprzątać i zabrać śmieci do kontenera. Wydaje się trywialne proste, a jednocześnie widać jak bardzo trudne. Trudno też zwalić na innych, bo na śmieciach są loga i znaki firm wyłącznie związanych z wędkarstwem. Może czas coś zmienić w tym kraju. Może na opakowaniach, podobnie jak na papierosach powinny być wymowne piktogramy, bo z czytaniem może być kłopot. Firmy wędkarskie, może pomyślicie o choćby podstawowej edukacji.

Udostępnij:
Skip to content