Nasze własne bąkojady
Pamiętam, gdy byłem dzieckiem, widziałem film przyrodniczy z Afryki, na którym bąkojady na żyrafie poszukiwały czegoś do zjedzenia. Ta scena została mi na zawsze i wtedy myślałem, że takie rzeczy tylko na czarnym lądzie. Potem przez lata oglądałem nasze szpaki na koniach, krowach, łaniach i za każdym razem przypominał mi się afrykański bąkojad. W naszych społecznych rezerwatach stada szpaków towarzyszą pasącym się tu krowom i regularnie dbają o ich odkleszczanie, odmuszanie, odstrzyżakowanie, odgzanie, odjusznicowanie, odtabanidowanie itd. Generalnie taka wielka krowa to osobny ekosystem bezkręgowców. Ekosystem mobilny. Szpaki doskonale wiedzą ile tam kalorycznego pokarmu i przeczesują sierść w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Krowa nie zgania ich ogonem jak muchy, tylko z cierpliwością pozwala na zabiegi kosmetyczne. Tak działa przyroda i mechanizmy ewolucji. Przy okazji to zawsze dość zabawny widok, gdy szpak gra na nosie krowie.