Nie wszystkie odleciały
Generalnie do 26 sierpnia odlatują od nas bociany. Generalnie, bo jak wiadomo boćki nie czytają mądrych książek pisanych przez ludzi i czasem, jak to bywa w przyrodzie robią swoje. Trwają prace polowe, talerzówki, agregaty, pługi, brony, wały. Każdy ruch ciągnika przyciąga do siebie tych co pozostali. Pod ziemią kryją się duże ilości dżdżownic, którymi można…nakarmić młode. Tak, tak to nic, że mamy koniec sierpnia, ale w jednym z gniazd, gdzie młode dopiero zaczynają latać, dorosłe ptaki jeszcze je karmią. Jak to długo potrwa? Trudno powiedzieć. Raczej pytanie brzmi, czy wygra niepokój wędrówkowy czy opieka rodzicielska. Póki co karmią, póki co młode prawie samodzielne. Jeszcze jest szansa na odlot, przynajmniej dla dorosłych. Zobaczymy. Prawie każdego dnia otrzymuję informacje, że gdzieś pozostał bociek, że wrócił, że chory…Sierpień weryfikuje przyszłe losy boćków, a nadchodzący wrzesień ustali kto zostaje na zimę, a kto wyruszy do Afryki. Rozglądajcie się jeszcze za boćkami, to czas na niezwykłe obserwacje, to często czas na pomoc tym kontuzjowanym i chorym. To również czas na przyzwyczajanie się, że niektóre zostaną z nami na zimę. Oby do wiosny.