
Zanim
Zanim słońce schowa się za starą kapliczką, zanim drozdy zaczną wieczorne nieszpory, zanim pierwsza rzekotka rozkrzyczy się nad mokradłem. Przyziemny świat targany porywistym wiatrem ma jeszcze cos do pokazania. Rozpalone zachodzącym słońcem pierwiosnki lekarskie tarzają się w starych trawach. Tam gdzie cieplej, gdzie słońce przetacza się przez gliny skraju lasu, tam „przedwiosnki” roztaczają swą delikatność. Z rozdętych kielichów wystawiają złote korony, które jeszcze szaremu lasowi nadają nowości. Zatrzymują przechodniów: myszarkę leśną, nornicę rudą i pierwszego w dzisiejszym dniu borsuka. Ciepło ochłodzonej nagle wiosny zalega ciągle przy ziemi i tam właśnie ścigi fioletowe podążają do pobliskich świerków. Czas obudzony, zachęcający do życia na nowo, zanim znów przyjdzie chłód czarnej nocy niosący zapach sfermentowanej osiki. Dobrej nocy.