Admirał – czy zimuje?
W ramach leczenia nagłego przeziębienia zobaczyłem film „Kursk”, który kolejny raz obnażył niedemokratyczne sposoby zarządzania państwem. Mimo wielkiej roli admirałów, jak widać w reżimowych państwach i tak się nikt nie liczy z ich zdaniem. Decyzje mimo, że głupie podejmuje zawsze tyran. Co to ma wspólnego z admirałem z fotografii? Pewnie nic, poza zbieżnością nazw. Być może jednak podróże, które admirałom nie są obce. Bo nasz motyl, może nie jest panem morza jak na admirała przystało, ale odbywa jesienią wędrówki do ciepłych krajów i sam sobie jest admirałem w tej podróży. Gdy spojrzymy na nazwę łacińską Vanessa atalanta to tracimy z oczu admirała i widzimy raczej mityczną Atalantę, która przelewała krew nie tylko słynnego dzika co narozrabiał w Kalidonie, ale i centaurów. Atalanta jednak admirałem nie była, choć może kojarzyć się z krwią i ta właśnie barwa na skrzydłach admirała jest. Po tym zupełnie niejasnym wstępie, wrócę do przyrody i zadam Wam trudne pytanie. Czy widzieliście zimującego w Polsce admirała? Proszę nie żartować o tych z Gdańska czy Helu i Gdyni, pytam o motyla. Rusałkę admirała. Tam gdzie zimują rusałki pawiki, to ja ich nie widziałem. W zasadzie wczesną wiosną, bardzo wczesną wiosną widywałem dorosłego ale skąd się wziął? Nie wiem. W literaturze też nie bardzo wiedzą, w Internecie wiedzą wszystko, ale nie wiadomo, czy wiedzą czy wierzą w to co nie wiedzą. Zatem skupmy się tej zimy i rozwiążmy zagadkę admirała. Może ktoś napisze o tym gdzie admirały zimują? W końcu to duży motyl i może aż tak bardzo nie da się go zgubić. Podejrzewać można, że w starych drzewach jest tak dużo różnych, potencjalnych kryjówek, że może właśnie tam znikają na zimę. Oprócz lepidopterologów, wiedzieć mogą o tym jeszcze Muminki, bo jak pamiętam była kiedyś zima w Dolinie Muminków i choć wszyscy spali to obudzony Muminek i Mała Mi odkrywali ten zimny świat. Pamiętam, że znaleźli Bukę, zamarznięte morze bez Admirała, ale o motylach nie wspominali.
Dobrych poszukiwań zatem.