blog.

Przyrodnicze Wypominki

Czas by przypomnieć tych co z przyrodą pozostawali w najlepszych relacjach. Przede wszystkim chcieli ją chronić bo wiedzieli, że bez ochrony tego co dzikie, człowiek ma coraz gorsze życie. Wspomnę dziś tych, z którymi przyszło mi pracować, uczyć się, prowadzić rozmowy i być w przyrodzie. Nie zawsze byli to biolodzy.

  1. Przemysław Czajkowski – człowiek, który łączył ochronę przyrody z działaniami na rzecz ludzi. Jako przedstawiciel ONZ, dokładnie GEF SGP miał nosa do projektów pionierskich, łączących różne światy. Bywał dość często w Dolinie Łachy, gdzie nocne rozmowy o życiu pozostały mi w głowie do dziś. Przyjaciel. Jego imię nosi nasze Centrum Przyrodnicze w Trzcinicy Wołowskiej. Pamiętam Przemku, trudno Cię zapomnieć.
  2. Tomasz Wesołowski – ornitolog, wybitny naukowiec. Profesor. Nie taki prosty w życiu, bo ponad naukę nie było nic innego. Mój promotor. Mój nauczyciel Puszczy Białowieskiej. Mało kto mówił o ochronie Puszczy Białowieskiej tak jak on. Tomek mówił wprost o potrzebie ochrony i nie szukał kompromisów. On doskonale wiedział co jest ważne w ochronie przyrody. Tomku dziękuję Ci za wszystkie dyskusje pociągach do Gdańska, w Puszczy, we Wrocławiu. Każda była warta czasu. Pamiętam Tomku o Twoim oddaniu przyrodzie i metodyczności w nauce.
  3. Ludwik Tomiałojć – to niezwykły ornitolog, światowej klasy naukowiec. Miałem zaszczyt uczyć się od niego metody kartograficznej. Słuchać opowieści o mysikróliku i płomykówkach i motocyklu. I maluchu 18letniej żabce. O Legnicy i oczywiście Puszczy Białowieskiej. Wykłady z profesorem Tomiałojciem były jak czytanie wielu książek naraz. Ludwik Tomiałojć w 1997 roku mówił nam, że za 20-25 lat przyjadą do nas miliony ludzi z Afryki. On wiedział co się dzieje na świecie i dokąd to wszystko zmierza. Czytał, kleił fakty i walczył o przyrodę. Politycy byli głusi i ta choroba dalej ich nęka. Pamiętam wykłady, które do dziś są jak przepowiednie. A on po prostu czytał i miał wiedzę!
  4. Marek Pakiet – paleontolog. Opiekun naszego roku. Animował dinozaury zanim powstał Park Jurajski. Mądry facet, który pokazał mi góry z innej strony. Lubił studentów. Pamiętam Marku.
  5. Jola Kamienicka – osoba oddana ochronie przyrody i przyjaznej turystyce. Związana z Instytutem Ekorozwoju. Oddana idei ochrony. Autorka wielu projektów i nowych spojrzeń na łączenie przyrody z turystyką. Dobrze było Cię poznać.
  6. Andrzej Czapulak – człowiek który lubił studentów i ptaki. Wiele tygodni spędziłem z nim brodząc w stawach w poszukiwaniu łabędzi, czapli… Sporo mi pokazał i dużo rozmów ornitologicznych po nocach dał. Miał wielkie serce i szacunek dla przyrody. Andrzeju, nie zapomnę Stawów Przemkowskich i wspólnego brodzenia w mule.
  7. Antoni Ogorzałek – profesor od komórki. Biologii komórki i pluskwiaków. Pokazał mi koło podbiegunowe w Rosji i tajgę. Jestem mu wdzięczny za rozmowy, w których pokazywał wiele stron biologii. Nie zapomnę patrzenia na tajgę, gdy mówił – „zobacz Krzysiek, stąd po Kamczatkę jest las”, a mówił to w Zatoce Kandałakasza.
  8. Jacek Pomorski – człowiek od owadów. Mówił z pasją o skoczogonkach i pokazywał mi różnorodność, której się wtedy uczyłem. Kochał ludzi. Dobry człowiek. Mój nauczyciel od bezkręgowców. Pamiętam egzamin po drugim roku, pokazałeś mi, że można patrzeć inaczej na uczenie się przyrody.
  9. Jurek Okulewicz – człowiek od pasożytów. Opowiadał mi o rzeczach, które widział pod mikroskopem. Człowiek z którym Morze Barentsa miało inny wymiar. Pamiętam ciepło i ludzkie spojrzenie na świat.
  10. Eugeniusz Panek – botanik, który nie tylko o roślinach ale też o zachowaniach ludzi w przyrodzie mówił, a mówił wprost. Był bohaterem naszych studenckich piosenek. Wydłubał mi z zielnika wiele cennych okazów i zachęcił do botanicznych studiów, mimo ukochanej zoologii. Dziękuję za wykład inauguracyjny i pokazanie czym się różnią ludzie czytający i nie czytający książki. Inspirujące, mimo że z mchu i paproci.
  11. Janusz Radłowski – człowiek od tkanek. Dobry człowiek. Dał mi dużo dobrych wskazówek. Pokazał trochę inny Dolny Śląsk. Zdążyłem Cię poznać. Dziękuję.
  12. Stefan Bednarek – kulturoznawca. Był szefem Wrocławskiego Kulturoznawstwa przez naście lat. Pisałem mu teksty do zeszytów Dolny Śląsk. Nie zdążył opublikować kolejnych. Mądry facet. Bywał w Dolinie Łachy. Jakieś takie dobro od niego biło.

W 2024 roku odeszła Zenona Jóźwiak – moja nauczycielka biologii w LO. I to ona widziała we mnie przyrodnika już od pierwszej klasy. Dała mi kiedyś dwóje i powiedziała, że może w końcu zaczniesz się uczyć i nie będziesz pisał na sprawdzianach z pamięci. To najważniejsza nauczycielka w mojej biologicznej edukacji. jeszcze dwa lata temu rozmawialiśmy o… przyrodzie. Miała ponad 90lat!

 

I wielu innych, którzy wspierali moje działania w Dolinie Łachy i wierzyli w ochronę przyrody.

 

Dodam Marię Pawlikowską-Jasnorzewską i Bruno Schulza – daliście mi przyrodę w literaturze, a to pozwala na inne patrzenie w przyrodzie.

 

Z pamięcią i szacunkiem dla Was

 

panodprzyrody

Udostępnij:
Skip to content