Strzępy strzępek
Las żyje własnym życiem. Postrzępionym. Życiem, którego od razu nie widać, a które przerasta rzeczywistość. Świat według grzybów, to świat wypełniony do granic. Strzępki są wszędzie. Wszędzie tam gdzie można coś rozłożyć, przerobić, zamienić. Większości z nich nie znamy! Ciągle odkrywane są nowe gatunki. To co widzimy najczęściej to owocniki, których różnorodność i odmienność od roślin i zwierząt pokazuje nam świat z innego królestwa. Dziś, po przymrozku las nadal żył grzybowym życiem. Dziesiątki gatunków grzybów ciągle produkują swoje wieże do rozsiewania zarodników. Jak na początek listopada nawet różnorodność grzybów jadalnych może zaskoczyć. Od maślaków sitarzy, maślaków pstrych, maślaków zwyczajnych, podgrzybków zajączków, borowików szlachetnych i usiatkowanych, podgrzybów brunatnych, po gąski zielonki. Ciągle jeszcze sporo kań. Świecą stare opieńki wielkimi stadami. Łąki ciągle patrzą oczyma czasznic oczkowanych. Grzyby lubują się w materii organicznej, którą rozkładają na czynniki pierwsze i uwalniają ogromne ilości związków, które znów są wykorzystywane przez rośliny i zwierzęta. Świat bez grzybów mógłby być światem jak wielki kompostownik, którego zawartość przyrasta a się nie rozkłada. Trochę jak wielki przyrodniczy cmentarz. Grzyby porządkują świat, a swymi owocnikami mogą oczarować. Nie wszystkie trzeba zjeść. Czasem wystarczy patrzeć i zastanawiać się nad tym co po drugiej stronie grzyba. Kogo zjadł, kogo rozkłada, z czym się mierzy. Wszyscy budujemy tarcze ochronne przed grzybami i nasz organizm robi co może, by nas grzyby nie rozłożyły. Może nie byłby to borowiki ale sporo innych strzępek by się nami z przyjemnością zajęło. Świat grzybów, to świat porządku. Świat, który ukrywa przed nami jeszcze sporo zagadek. Znamy tylko strzępy/strzępki z tego świata. Ciągle nie jest za zimno na grzyby.