blog.

Czas rozłąki

Zbliża się rok od kiedy małe, rude pisklęta przypominające dinozaury wykluły się z jaj. Były wodzone przez rodziców, dokarmiane, chowane przed deszczem. Rodzice żurawi wkładają ogromnie dużo pracy w wychowanie młodych. Doskonale chronią je przed drapieżnikami i są z nimi przez cały sezon. Dziś w wielu miejscach, gdzie normalnie żurawie budują swoje gniazda, pary terytorialne były z młodymi. To trudny czas rozłąki. Łatwiej zostawić rodziców, gdy młode zimują w ogromnych stadach, gdzie jest z kim zostać i włóczyć się po żerowiskach. Na Dolnym Śląsku pierwsze gniazda będą już za miesiąc i wtedy młode nie będą już potrzebne. Za chwilę dorosłe przegonią je do stad zimujących a same przystąpią do lęgów. Czy zawsze? No właśnie. Zdarzają mi się obserwacje młodych jeszcze na początku lęgów ich rodziców. Czy mogą mieć funkcję piastunów, czy mogą pomagać swoim rodzicom w wychowaniu ich rodzeństwa z następnego pokolenia? Nie jest to takie oczywiste i wymagałoby badań telemetrycznych całych rodzin. Zobaczymy jak długo w tym roku całe rodziny zostaną w rewirach. Dziś jeszcze razem…

Udostępnij:
Przejdź do treści