blog.

Baobab

Patrząc na te wielkie zwierzęta zawsze szukam słowa, które je jakoś umiejscowi w mojej głowie. Dziś pojawiło się słowo baobab. Z megafauny na świecie już mało zostało. Odchodzą do historii zjadanych i zjedzonych. Ten nasz, polski żubr, o którym uczymy się od przedszkola rzeczywiście jest dobrym przykładem czynnej ochrony przyrody. Turowi już się nie udało. Zatrzymałem się kiedyś w Jaktorowie by zobaczyć pomnik tura, w miejscu gdzie go gdzieś tam w okolicy zabito. Nie ma już puszczy tam i nie ma tura. Żubr jest, jest Puszcza Knyszyńska, Białowieska, Borecka…i niech już tak zostanie. Najsmutniejsze są jednak pomniki pamięci dla tych, których już zjedliśmy. Alka olbrzymia, dodo, gołębie wędrowne i te wszystkie ginące w Afryce. Pytanie co z naszymi głuszcami i cietrzewiami, jeszcze tak niedawno zjadanymi. Tradycja. Jakoś tak, dziś przy tym chodzącym baobabie wzięło mnie na przemyślenia, o tym co my temu światu robimy. Na koniec będziemy musieli wszyscy przyznać, że Ziemia jest płaska…

Udostępnij:
Przejdź do treści