blog.

Spojrzenie na sukces

Szła w znanym tylko sobie kierunku. Swoim tempem, swoją drogą. Duże, spróchniałe drzewo, leżące już jakiś czas na dnie lasu zachęcało do wędrówki. Gładko, bez przeszkód pięła się nieco pod górkę i podążała autostradą martwego drewna. Wydawało mi się, że na zimę powinna iść w stronę przeciwną, by mogła schować się i potem przepoczwarzyć w trociniarkę czerwicę. Widać nie interesowała jej przyszłość. Interesowała ją teraźniejszość. Tłusta, przygotowana do zimy i wszelkich przepoczwarzeń, potrzebowała jeszcze tylko jakiegoś sukcesu by mogła wrócić do rzeczywistości. Wybrała kolejną gałązkę i pionowo w górę szła, zapewne szukając swojego nieba. Takiego na teraz, na już. Gdy osiągnęła sukces, gdy wdrapała się już na sterczący kikut, zaczęła się rozglądać i widząc nad sobą szklany sufit, wiedziała, że już więcej nic nie osiągnie. W dół jakoś bała się schodzić, bo z górki, bo pionowo, bo strach. Siniak pohukiwał z pobliskiego buka, a cicho wtórowały my stadne raniuszki i pomieszane gatunkowo sikory. Krzyczała sójka i zdaje się, że tej raczej nie chciała spotkać na swojej  drodze, zwłaszcza, że weszła na szczyt i mogłaby świętować. Miała jednak dylemat co dalej. Na szczycie, zawsze jest pytanie co dalej, zwłaszcza gdy jest się na nim pierwszym. Wielu himalaistów mówi, że wejść to jedno, ale zejść to już wyczyn. Być może pomysł na zjeżdżanie na nartach ma sens by pokonać strach i nie upaść. Wie o tym doskonale wielki mistrz Andrzej Bargiel, choć wokół niego nie jedna Gąsienica, to jednak ta moja coś zrobić musi a nie wie, że można na nartach. Po dość długim rozglądaniu się, wyginaniu śmiało ciała, upadła. Upadła, wyprostowała się i jako już ta upadła gąsienica poszła nową drogą. Czy wchodzenie na szczyt ma sens? Nie wiem, nie wiem czemu tam poszła, ale widać coś ją tam gnało. Pierzyna z liści brzóz i klonów mocno zredukowała konsekwencje upadku i ten „robal” dostał kolejną szansę. Sądząc po wielkości to już larwa mająca ze dwa lata, powinna być może jeszcze siedzieć w drewnie, a być może chciałaby już być imago i musi znaleźć sobie odpowiednie miejsce w glebie. Tak czy inaczej miała swój szczyt, swój upadek i swoją szansę.

Udostępnij:
Przejdź do treści