
Opanowały leśny świat
Kolejny raz zrozumiałem, że świat grzybów rządzi się swoim własnym życiem. Borowiki pojawiły się w tak wielu miejscach, że nie pozostawiły złudzeń, że gdzieś może ich nie być. Wyrastają w lasach liściastych i w borach. Rozchylają mchy, unoszą suche liście, wygrzebują się z piasku. Wszędzie są. Rozsiewają zarodniki, które zabiorą grzybową tajemnicę gdzieś do ściółki. Wyjątkowy rok by grzyby poznawać, rozpoznawać i uczyć się ich biologii. Zadziwiają mnie. Do tego zapach. W rowach pojawia się woda i tylko pozostaje zatrzymać wilgoć na miejscu i cieszyć się z tego, że choć na chwilę mamy trochę powierzchniowej normalności hydrologicznej. Potrzebujemy jeszcze więcej deszczu, tak jak grzyby. Cieszmy się z grzybów. W tym roku nazbierałem też rekordowo dużo śmieci pozostawionych w lesie. Jest prosta zależność – im więcej grzybów, tym więcej śmieci. Może warto to zmienić? Czy załatwimy to jednym słowem pseudogrzybiarze?