Wielka Opozycja
Czarne niebo a nim migoczą gwiazdy wszelakie, planety i on – Wielki Jowisz z Księżycami Galileuszowymi. Trochę gołym okiem, może lornetka, może coś więcej. Patrzysz na wschód i wszystko jasne, choć ciemno! Jowisz zbliżył się do nas najbliżej od 60 lat. Dzieli nas tylko 591,30 milionów kilometrów! Mało! Do tego wczoraj byliśmy dokładnie między Słońcem a Jowiszem – stąd Wielka Opozycja. Spektakl trwa. Dziś też widać go z głową w chmurach. Może dlatego Jupiter jest bogiem nieba. Bo piękny i spektakularny. Ogromny gazowy olbrzym. Mamy go na wyciągnięcie długiej ręki! Podstawowe księżyce widać…gołym okiem, ale lepiej przez lornetkę. Reszta księżyców to skomplikowany system grup i nieregularnych satelitów. Ja ich nie widzę, nie mam szkła takiego aż. Antyczni patrzyli w niebo, wiedzieli bogów, my widzimy planety i gwiazdy, choć romantyzm pozostał ten sam. Może u nas temperatury niższe i nie ma powodów by leżeć w todze na bielejącym marmurze i wino popijać patrząc w niebo. Może. Warto jednak oderwać głowę od codzienności i pozwolić sobie na rozmyślanie o wiedzy jaką mieli ówcześni uczeni. Jak oni to liczyli, jak obserwowali i jak bardzo byli dokładni. Trochę cuda! Pokory trochę trzeba.