blog.

Listopadowa zmiana pogody

Szaro

Szumiący ciszą listopad

Z nieba mżawka, tak rzadkie zjawisko w ostatnich latach

I ten przejmujący chłód

Sarny już stadne, już przebrane w zimę

Oziminy nabrały zieleni

Czas czekania

Udręki dla tych co nie znoszą listopada

Wyzwań dla tych co w autach

Melancholii dla tych co poszukują

Jakiś myszołów, kruk, srokosz…

Stado spłoszonych jerów w brzezinie rozpakowuje nasiona brzóz

Senny bóbr zagląda znad wody

A krople mżawki łączą się w kałuże, morza, oceany

Nagłe relacje kropelek z jeziorem

Nieoczywiste

Dysproporcja atomów wodoru i tlenu

Zamienione w mgłę

Przemalowany pokój i kuchnia w dolinie

Tiule i koronki starzejącej się jesieni

W pastelowej szarości dnia

Rozmyte

Między polem a lasem

Między rzeką a morzem

Trochę łez

Uśmiech przez łzy deszczu

Listopad zaduszny

Zatęchła komórka całego roku

Z zapachem grzybów pożerających las

I gdzieś tam, gdzieś w plątaninie mokrego chmielu

Czerwony gil

Nadzieja na wiosenny wybuch hormonów

Udostępnij:
Skip to content