Odważny, nie wytrzymał i już jest
W źródliskowym olsie, gdzie życie jeszcze mocno uśpione, ale czekające tylko na pierwsze promienie słońca, coś dziś drgnęło. Nabrzmiałe pąki wawrzynkowych krzewów czekają na dobry czas, czekają na latolistki cytrynki, na trzmiele i pszczoły, ale jeden nieborak nie wytrzymał napięcia przedwiosennego i otworzył się na świat. Pierwszy w tym roku, jedyny. Na kilka krzewów wawrzynka tylko jeden kwiat rozkwitnięty. To ten dzień i to miejsce. Wawrzynek wilczełyko pełnię kwitnienia ma jeszcze przed sobą i jego piękno dopiero się rozwinie, ale warto nacieszyć się już tymi niby woskowymi płatkami, jakby dodatkiem do osobliwych figur Madame Tussauds, powiedzmy że będzie to kwiatek do kożucha królowej. Być może do tuniki nimfy Dafne, tej od Artemidy, ponieważ nasz wawrzynek należy do rodzaju Daphne. Tak czy inaczej taki kwiatek zasługuje na odpowiednie towarzystwo. Jeśli z nim Państwu do twarzy, to możecie sobie z nim strzelić „selfi” i wrzucić pod wpisem.