blog.

Nie ma co czekać – czas zakwitnąć

Śnieg, trochę zimowej zawieruchy to ostatnie dni w okolicy. Nie przeszkadza to jednak kolejnym gatunkom na udział w biegu po słońce. Dziś, trochę mnie to zaskoczyło, wysypało się na dnie lasu dużo miodunek. Były też pierwsze złocie, których szczotkowate liście już zajęły najlepsze miejsca przed ekranem słonecznym. Film o życiu trwa w najlepsze, ale z nieba spadają wielkie płatki śniegu, które nie zostają na dłużej. Dysonans poznawczy. Z jednej strony wiosna zimą, z drugiej zima zimą. Trudno się zdecydować, w którym momencie pory roku jesteśmy. Myślę jednak, że to już ta pora gdy każdy znajdzie sobie  swój czas, swój moment na przeżywanie przyrody. Wystarczy położyć się w lesie i nagle więcej wiosny wyleje się nam przed oczy. Wiosna z miodem jak widać.

Udostępnij:
Skip to content