
Serwis radaru drogowego
Pracuję dziś intensywnie przy komputerze, ale za oknem słyszę jak działają nasze wiejskie radary drogowe. Mamy je w naszej małej wsi już prawie dwa lata.
Tu chciałbym z góry podziękować wszystkim kierowcom, którzy na widok urządzenia zwalniają i dzięki temu na drogowej chopce, w poprzek naszej granitowej jezdni nie gubią kołpaków, burt przyczepek i towaru wożonego na przyczepach. Co ciekawe, nawet kurierzy twierdzą, że urządzenie działa i jak to się mówi u nas „robi robotę”. Osoby na obcych „blachach”, którzy zwiedzają naszą wieś po raz pierwszy, zwalniają jakoś bardziej. Oczywiście są i piraci drogowi, którzy mkną przez wieś za szybko, ale nasi inspektorzy właśnie dziś sczytali zapisany materiał i pójdzie to już zgodnie z KPA.
Nasze urządzenie to radar podobny do modelu Fotorapid CM ZURAD. Nasz to Fotosturnus vulgaris NEST. Dziś serwisanci dokonali potrzebnych napraw. Stąd podzielę się z Państwem kilkoma obrazkami z prac serwisowych.
Aby takie urządzenie działało, musi mieć każdego roku wykonaną legalizację i oczywiście musi być serwisowane.
Przybyło dwoje pracowników, jeden jak się okazało to Rysiek (to ten z niepoplamionym mundurkiem), drugi pozostał bezimienny. Zaczęło się od odkurzenia urządzeń w środku.
W pewnym momencie serwisant sprawdził bezpieczniki, choć metoda przypominała bardziej zajęcia na naukach przedmałżeńskich, gdzie pani wierzyła w to co mówiła i pokazywała działanie na kciuku i wskazującym. Tak czy inaczej bezpiecznik nie był przerwany i radar będzie działał kolejny rok.
Następnie ten bez imienia przyniósł trochę kabli, które bardzo szybko zainstalował w serwerowni.
Tam, od rana słychać jak urządzenie pracuje. Co ciekawe, gdy tylko serwisant dostaje się do otworu rewizyjnego, maszyna (widać technologia inteligentna) chodzi głośniej. słychać kilka procesorów naraz!
Doszło do czytania danych, ale bezimienny zapomniał czytnika i przy okazji zdradził nam imię kolegi.
Długo czekał na dostawę i w końcu sam się zdecydował polecieć po czytnik.
Przegląd poszedł pomyślnie. Homologacja jest! Wszystkich kierowców prosimy o szczególną uwagę. Niektórzy mają już „selfi”. Oczywiście te radary to taka mała atrakcja turystyczna i sporo osób, chyba kolekcjonerów technologii technicznych, zatrzymuje się i fotografuje nasz sprzęt. Licencja jest za darmo, zachęcam do budowy podobnych. Każdej wiosny wyposażenie wewnętrzne wysyłamy wraz z przylotem ptaków. Jesienią trzeba samemu wyczyścić radar i już. Pstryk, pstryk!