Gra w króla
W jedynym ze sklepów, aż trzech panów kupujących przede mną postawiło na legalny hazard. Jeden z nich zakupił kilkanaście zakładów w Totka, inny kilka zdrapek, a trzeci jedną zdrapkę ponoć jakąś bardzo popularną. W sumie wydali około dwieście złotych. Nie znali się, każdy wsiadł do innego samochodu i odjechał ze swoim przyszłym szczęściem. Każdy chciałby być przez chwilę królem. Chciałby władać jakąś częścią świata i decydować o własnym losie. W pewnym sensie być wolnym.
W jednym z lasów, gdzie wilgoć łęgu miesza się z suchością boru stał król paproci. Stoi tu od ponad stu lat. On też jest w pewnej grze, w którą sam nie gra. Będzie tu tak długo jak długo nikt nie przywiezie tu koparki, a cieniste świerki pozostaną na swoim miejscu. On gra o własne życie, w świecie gdzie mimo, że można korzystać z rozumu, prościej korzystać z zachłanności. Oby przetrwał, ten król, który nawet nie wie, że jest królem. On ma nawet swoje imię i nazwisko Długosz Królewski!
Za jedną z siedmiu gór, za lasem i nad rzeką, żyje król, tak mu się wydaje, że jest królem. On gra losem swoich poddanych, którzy wcale nie czują się poddani. On też uczestniczy w pewnej grze. Bardzo świadomie, chce by wszyscy byli tacy jak on. To nic, że każdy jest różny i każdy jest inny, to nic, że żaden z niego wzór. Wielu królów wpada w obłęd czynienia dobra. W takich sytuacjach zawsze giną poddani, zwłaszcza ci, którzy nie czują się poddani. On za wszelką cenę chce im zabrać wolność.
Dla Osmundy, dodam utwór Roxanny Panufnik na Koronację Karola III Obecnego nie naszego „Sanctus”
https://www.youtube.com/watch?v=rhNo_mxuWik
Pomyślałem sobie, że był całkiem niedawno w pewnym sensie król poezji, który miał swego „Pana od przyrody”, to niech zabrzmi inny jego wiersz w wykonaniu…Króla – Głos wewnętrzny!
https://www.youtube.com/watch?v=dB6T9Qrkz6A
Z muzycznych inspiracji, cóż jakoś nie mogę wyzwolić się z pieśni Brassensa śpiewanych przez Zespół Reprezentacyjny – no musi/może być tylko „Król”