blog.

Jesienne rusałki

Zięby wśród motyli. Piękne ale pospolite, a to wydaje się nie być już takie oczywiste i interesujące. Pozornie. Rusałki pawiki, motyle z dzieciństwa. Dwa gatunki stały się dla mnie inspiracją jeszcze w wieku pięciu lat. W ogrodzie, na cyniach, lwich paszczach, astrach, georginiach, daliach, czarnuszce, ale też na jeżówkach i nagietkach zatrzymywały się pawiki i pokrzywniki. Każde otwarcie skrzydeł było przyrodniczym kalejdoskopem. Każda łuska była osobnym szkiełkiem w papierowej tubie. Z roku na rok przybywało gatunków i radość przynosiły te rzadkie. Powszelatki, przeplatki, modraszki, dostojki, górówki …, ale wszystkie one były zawsze krótko i w bardzo określonym czasie. Na jesień w zakamarkach budynków gospodarczych pojawiały się zawsze pawiki i to one robiły mi lepidopterologiczną jesień i zimę. Można było do nich zaglądać, patrzeć czy zmieniają pozycje i zapominać o nich wiosną, kiedy znikały z piwnic i drewutni. Znów mam kilka rusałek wokół domu a jedna z nich, w ostatni ciepły dzień otworzył skrzydła i odszedł w zacienione, chłodne miejsce… Moje jesienne rusałki.

Udostępnij:
Skip to content