Przecieki z Węgier wydostają się niczym ostatnie opary z trumny. Tysiące żurawi giną na ptasią grypę. W zeszłym roku ginęły w Izraelu, teraz giną na Węgrzech. Pewnie ktoś zna dokładniejsze liczby, ale gdy słyszę o 10 tysiącach, 20 tysiącach to
O sznurku pisałem wiele razy, w ciągu ostatnich dziesięciu lat, ale nigdy nie jest tych informacji za dużo. Jesień to czas czyszczenia budek lęgowych i to co można w nich znaleźć czasem może zadziwić. Plastik staje się już faktem. Jeśli
Kim jest rzeka? Czy zadajecie sobie jak bardzo skomplikowanym układem jest rzeka? Czy widzicie ją szerzej od koryta? Czy tylko z nurtem? A może czasem pod prąd? Zastanówmy się dziś razem „Kim ona jest” Nasza zależność od rzek jest ogromna, a bioróżnorodność w
Z pobliskiego olsu wyleciał czarny w swej czarnej czerni kruk. Wirował, zatrzymywał się, gnał, zwalniał, opadał i znów się unosił. Niesiony na płatkach nieśmiało padającego śniegu. To jeszcze nie zima. To przedzimie. Czas gdy liście dębów i buków ciągle okupują
Jeszcze było szaro, jeszcze noc przechodziła w dzień a pierwsza fala ciągnęła na południe. Potem klucz. Za kluczem kolejny, znów klucz. Z nieba klangor grany fanfarami tchawic i krtani. Za każdym razem nadjeżdżała odległa orkiestra, której dźwięki stawały się wyższe
Przyszedł mróz, śnieg sypał w nocy. Nad ranem zaczęły wędrować na zachód wielkie klucze żurawi. Czyste niebo napełniało się klangorem i szarymi krzyżami tych ptaków. Łania z cielakiem wędrowała leśną drogą. Nic poza jesienną zimą nie działo się wokół. Cisza.
Pokazywałem już sporo budek, ale budka kowalika to już kategoria z innej bajki. Otwór 33mm. Za to przestronność ogromna. Kilka lat temu obserwowałem parę kowalików, która zamurowywała za duży otwór, a co jakiś czas przylatywała samica gągoła i próbowała tę
Wczoraj pisałem o sztucznej kolonii oknówek. Dziś pokazuję rozwiązanie, w którym to jaskółki same budują swoje gniazda. Jednocześnie miejsce budowy jest uzbrojone i chronione. Oczywiście pod naszym nadzorem. To jeden trzypokojowy moduł, ale jeśli ktoś ma miejsce to można powiesić
Opowiem historię ornitologiczno budowlaną. W zeszłym roku, gdy robiłem nadzór zoologiczny przy wycince drzewa, podszedł do mnie szef wspólnoty mieszkaniowej i wyżalił mi się, że jaskółki brudzą im blok, na który wzięto ogromny kredyt. Mieszkańcy do spłacenie mieli jeszcze 200tys.
Można i tak. Jeśli w Wasze ręce trafią wypróchniałe konary, to warto przerobić je na budki dla ptaków. Z mojej gruszy złamanej przez wichurę powstało kilka budek. Daszki pochodzą z desek z odzysku, a poprzeczki do mocowania do drzewa są