
Zęby czy gastrolity?
- Niedziela. Zjadane są kolejne kury, rosoły, udka, piersi, szyjki, skrzydełka…rozgryzane zębami własnymi lub tymi od stomatologa. Gryzione, żute, mielone. Wiem, wiem trochę to mało delikatne, co piszę, ale… nikt z Was od stołu nie odfrunie. Co najwyżej zsuną się kolejne osoby na fotel, na kanapę, no może ktoś pójdzie na spacer bo czasy takie joggingowe. Jednak nikt sam z siebie nie pofrunie. Ciężka głowa z jeszcze cięższymi zębami nie pozwoli nam na odlot.
- Jakiś dzień. Niedziela. Bażant. Zjadane kolejne kamyczki, kamienie, otoczaki, klińce, tłucznie… przełykane od razu do mięśniowego żołądka. Przełykane, połykane, umiejscawiane. Wiem, wiem trochę to mało delikatne, co piszę, ale… on za chwilę odfrunie. Może nie za daleko, bo i po co. Poleci w bezpiecznie czyżnie tarnin. Czyż nie? Lekka głowa, bez zębów pozwala na przesunięcie środka ciężkości i odlot.
- Era Mezozoiczna. Połykane kamienie, jeden za drugim, prosto z potoku. Jeden z zauropodów upycha ich sporo do żołądkowego zasobnika. Podobnie jak kiedyś wolne dzieci na wakacjach zbierały do swoich kieszeni zapas kamieni do procy. Przydadzą się.
- Afryka. Struś połyka kamienie wielkości małej pięści. Wcale nie chowa głowy w piasek. Ściska mięśnie żołądka aż słychać przesuwanie się kamieni. Rozciera na żarnach twarde nasiona zebrane na sawannie.
- Może w Nilu. Na małej łasze pod papirusami, krokodyl połyka kilka kamieni do żołądka by zdobyć balast. Morze Czerwone. Nurek po niedzielnym obiedzie dokłada kolejny kilogram ołowiu. Obydwaj chcą się zanurzyć. Ich kamienie balastowe równoważą zgromadzony podczas obiadu tłuszcz.
Proces ewolucji. Latanie powoduje potrzebę utraty zębów. Połykany w całości lub w dużych kęsach pokarm wymaga rozcierania, rozdrabniania, rozkruszania. Jeśli nie masz zębów, musisz to zrobić w mocnym żołądku mięśniowym. Kuraki (ich żołądki większość z Was widziała, a może i jadła) zamieniły zęby na gastrolity i jak widać na załączonym obrazku nie muszą chodzić do dentystki, tylko zbierają sobie nowe zęby na szutrowej drodze, w żwirowni, pod wietrzejącymi skałami. Zwłaszcza zimą, gdy w diecie sporo suchych i twardych nasion, kamienie wydają się być niezbędne w procesie trawienia. Nawet takie małe ptaki jak wąsatki, które zimą żerują na maleńkich orzeszkach trzciny muszą zjadać ziarna piasku by dobrać się do substancji zapasowych w twardym nasieniu.
http://dbajobociany.pl/?p=12935 – tu pisałem o wąsatce
W procesie ewolucji kamienie, mimo że to twory nieorganiczne odgrywają bardzo ważną rolę w rozwoju różnych grup zwierząt. A żołądki zwierząt niczym magiczni jubilerzy szlifują swoje szlachetne kamienie, które nawet po milionach lat odnajdujemy w żołądkach skamieniałych dinozaurów. Ślady ewolucyjnych prób, procesów, pamiątek. Gastro historia geologiczna ciągle zapisuje swoją historię niedzielnych obiadów.