Zasnąć wołają hormony! Zasnąć! Cytując Andrzeja Waligórskiego „Jesień idzie – nie ma na to rady”. Widać to u susłów w dolinie Łachy. Czas już pomyśleć o dobrym otłuszczeniu, o głębokiej norze i świętym spokoju. Samicom jakby łatwiej. Po urodzeniu młodych,
Częściej widzę je w miastach, a że tam za często nie bywam, to nie widzę ich zbyt często. Sporo o szczurach wiadomo. Jednych obrzydzają inni je jedzą. Od skrajności w skrajność. Dziś jednak nie chcę skupiać się na ich PR.
Las. Ciemny, w którym światło skrada się po blaszkach liści i tylko czasem dociera do nagiej ściółki, z której strzelają lichtarze kruszczyków sinych. Strzeliste jak gotyk, zdobne jak barok ale skomplikowane jak proces ewolucji. Widzisz owada? Skrzydła? Oczy? Podwinięty odwłok?
Dzień pełen smutków lejących się z nieba nie ułatwia dymówkom zdobywania pokarmu. Lato zapewne jeszcze się pojawi, ale na razie zmagamy się z jakąś niezapowiedzianą jesienią. Deszcz lał się dziś z zachmurzonego nieba. Dymówki zbiły się w duże stada i