Na dość ruchliwej jezdni siedział przybity życiem młody potrzeszcz. Sprawiał wrażenie, jakby ktoś go potrącił i zbiegł z miejsca wypadku. Zostawiłem auto na poboczu i chciałem go zabrać z drogi, zobaczyć czy cały i czy da się mu pomóc. Zbliżyłem
Wyleciała z gniazda piątka młodych. Dwa pisklaki strasznie i ciągle domagają się pokarmu, kolejne dwa umiarkowanie a jeden siedzi na rynnie jak świr i nic. Żółte, rozdarte do granic gardło mówi rodzicom, że jesteś głodny, że żyjesz, że domagasz się
Takie zdarzenie. Tuż przed wykładem, który miałem przedstawić grupie osób związanych z jedną z LGD, podłączałem laptopa do rzutnika…Wtedy mały ptak uderza o szyby, szklanej sali, w której za chwilę zaczniemy pracować. Na szybie odbija się charakterystyczny anioł. Pod oknem
W wiejskich ogródkach królowały niegdyś goździki kamienne. Wydawało mi się, że to dość egzotyczne rośliny i urzekały mnie rysunkiem na płatkach. Potem szwendając się po wzgórzach w poszukiwaniu kań spotykałem goździki kartuzki, piękne, dumnie kołyszące się nad murawą. Pośród nich
Na wielkiej łące, gorejącej zielenią traw, nad bujną fabryką chlorofilu przelatywała skrzecząca czapla, która chciała zburzyć swoim wrzaskiem wilgotny świat po burzy. Świat w plątaninie traw, myśli, zdarzeń. Podrośnięte nieco prostoskrzydłe już okupują źdźbła traw i przypominają o nadchodzącym lecie.
Dziś zamiast pisać, krótka relacja z naszej łąki
Ona siedzi na grudzie ziemi i czeka. Poprawia pióra, czyści. Trochę jak w SPA. Piaskowym SPA bez wody, czyli nie w SPA. Ona siedzi. Piękna. On jednak nieco piękniejszy, żywsze barwy. Choć raczej tu o zaradność chodzi niż fejsbukowe piękno.